Jezioro magiczne

-Dobrze. To chodźmy Rem.
Powiedziałam. Wstałam i ruszyłam do swojego pokoju.
<znikam>

<znikam w piórach>

Mężczyzna razem ze swoją koleżanką którą prowadził weszli na teren magicznego jeziora było tam dość ładnie lecz jak dla mnie niezbyt woli jednak swój zimny kraj.

Alex siedziała już przy jeziorze. Na początek spacerowała po szkole, aby się rozejrzeć gdzieniegdzie, lecz w końcu trochę zmęczona usiadła blisko tafli wody. Było tu spokojnie i jak dla niej wyjątkowo przyjemnie. Nieświadoma obecności innych przymknęła oczy. Ta atmosfera działała na nią trochę sennie.

Kiedy zauważył nową osobę odłączył się od milczącej koleżanki i skierował swe kroki ku niej nie starał się iść cicho bo nie chciał jej zaskoczyć tylko się przywitać kiedy był koło niej usiadł na brzegu i spojrzał z uśmiechem w jej stronę
- Witaj, jestem Stephen Farrelly, a Ty?
Wyciagnął w jej kierunku swoją dość sporawą dłoń

Słyszała kroki, więc podniosła dłonie i zsunęła kaptur z twarzy ukazując swe długie, niebieskie włosy. Odwróciła głowę by spojrzeć na osobnika, który usiadł obok niej. Nie odwzajemniła jego uśmiechu. Zamiast tego tylko uścisnęła jego dłoń swoją drobną, bladą dłonią. - Alex Blade. - Odpowiedziała cichym tonem głosu. - Dobrze, że nie próbowałeś iść cicho...

Meżczyźnie uśmiech na chwilę zszedł lecz po chwili wrócił na jego twarz
- nie jestem taki a po za tym po co tak się skradać
Wzruszył ranionami po czym spojrzał na taflę wody i ponownie na nią.

Weszła na teren jeziora rozejrzała się po nim uśmiechając się delikatnie.Było tutaj pięknie tak samo pięknie jak w tamtym ogrodzie.Urzekło ją to miejsce.Zwróciła uwagę na nową dziewczynę.Chciała do niej podejść,ale zrezygnowała.Usiadła nad brzegiem jeziora i patrzyła w swoje odbicie w wodzie.

Mężczyzna spojrzał na Violet i pomachał do niej przyjacielsko aby do nich podeszła i nie siedziała sama po czym ponownie spojrzał przed siebie i na nową koleżankę.

Spojrzała na mężczyznę delikatnie się uśmiechając po czym wstała i podeszła do nich.

- no Violet co tam tak sama siedziałaś chciałaś abym Cię przyniusł do nas a wiesz że bym dał radę
Uśmiechnął się szeroko do niej po czym spojrzał przed siebie i zabrał kamień spod nóg i cisnął nim prosto do wody.

-Ummm...nie byłoby takiej potrzeby Sheamus po prostu nie chciałam wam przeszkadzać w rozmowie z nową koleżanką.
Powiedziała patrząc na mężczyznę i na nową dziewczynę,która siedziała obok.

- no co Ty nie przeszkadzałabyś kto Ci takich bzdur naopowiadał hę?
Payrzy na nią uśmiechając się cały czas po czym spojrzał na nią i ponownie na wodę
- jak myślisz jest ciepła?

-Sama nie wiem tak jakoś pomyślałam czasami miewam jakieś takie głupie myśli
Westchnęła poruszając bezradnie ramionami.
-A nie wiem można sprawdzić

- Powiem tak na pewno cieplejsza niż u mnie w rodzinnym mieście więc ja się na termometr nie nadaje ale i tak chciałbym sprawdzić jak się tu pływa
patrzył na taflę wody aby westchnąć i oprzeć głowę o dłonie nie odwracając wzroku od wody

- Cóż... Niektórzy skradają się ot tak, dla żartów, Sheamus. - Uniosła kącik ust w uśmiechu. Przeniosła wzrok na nową dziewczynę. - Nie przeszkadzałabyś. A poza tym jak to mówią... Im więcej osób jest wokół tym lepiej. - Położyła się na plecach na trawę. Dłonią zasłoniła oczy by światło ją nie raziło.

Mężczyzne lekko zaskoczyło to co powiedziała nowa znajoma jednak uśmiechnął się do niej szeroko
- Nie mówiłem jak masz do mnie mówić znasz mnie czy masz jakąś wrodzoną zdolność?
Kiedy dziewczyna polożyła się na trawie i zaczęła słaniać się przed światłem słonecznym wyciągnął z kieszeni okulary przeciwsłoneczne i podał jej spokojnie
- Proszę od tego nie będą ręce pp czasie boleć.

-Możliwe, że jest ciepła choć pewności to nie mam. Trzeba by było sprawdzić, ale nie wiem czy można wchodzić do jeziora. No i ja raczej też nie nadaje się na termometr. No i też pływać nie umiem także ja na pewno nie wejdę by sprawdzić jaka jest woda w jeziorze.
Uśmiechnęła się delikatnie patrząc na mężczyznę a potem na tafle wody.

- To proste, widziałam cię w telewizji. Dawno już... - Uchyliła powieki słysząc jego kolejne słowa. - Dzięki. - Wzięła od niego te okulary i nasunęła je na siebie. Miała wrażliwe na słońce oczy. Westchnęła cicho. - Przyjemnie... Zamiast wchodzić do wody lepiej by było, jakbyś po prostu spróbowała się poopalać.

Spojrzała na dziewczynę unosząc kąciki ust.
-Y hmm. ..raczej nie chce ani nie będę próbowała tego robić

Mężczyzne lekko zatkało jak to usłyszał nikt jeszcze go tu nie rozpoznał po chwili jednak spojrzał na wodę po czym na nią ponownie i lekko się uśmiechnął
- zazdroszcze z tym opalaniem ja mam zaraz podrażnienia i wyglądam jak krab dosłownie
Znów przeniusł spojrzenie na wodę aby następnie podnieść kamień w zasięgu jego ręki i cisnąć nim prosto w taflę wody.

-No ja dzięki swojemu piescienowi mogę stać na słońcu i nic mi się nie stanie bo bez niego to by ze mną było marnie.
Westchnęła patrząc na swój pierścionek, który miała na palcu

<zniknęła>