Jezioro magiczne

Zarumieniłam się lekko. Spojrzałam kątem oka. Pogładziłam go.
-Wygodnie?

-oj ktoś tu mi się rumieni.
-chyba położe się na trawie byś się nie rumieniła.

-Spokojnie. Zapytałam się tylko czy jest ci wygodnie.
Nie przeszkadzało mi, że opierał się o mnie.
-Nie przeszkadzasz mi. Opieraj się.

-Aby napewno nie przeszkadza ci to.
<posłałem jej ciepły uśmiech><oparłem się spowrotem o jej ramie spoglądając w niebo.
-Um tak wygodnie jest.

-No co ty. Nie przeszkadza mi to. Leż sobie.
Odpowiedziałam z uśmiechem.

<uśmiechnołem się do niej>
-Jak na wampirzyce jesteś dość miła.
-Prócz ciebie jak narazie poznałem koleną wampirzyce i półwampira

-Czyli same wampiry?
Zaśmiałam się.
-Wiesz... Po prostu lepiej mnie nie denerwować wtedy dopiero wybucham. A tak jest miła. Bynajmniej się staram.
Odpowiedziałam.
-Ty też jak na demona jestem przyjacielski.

-Oj już mi tak nie słodź .
<hehe>
-Bo jeszcze znikne.

-Nie słodzę tylko mówię co myślę.
Odpowiedziałam spokojnie.
-Nie, nie... Jak znikniesz to nie będę miała z kim rozmawiać.

-Dobrze niech ci będzie.
-Nie mam zamiaru się z toba kłócić.
-Um no dobze nie znikne.
<skaradłem jej małego causa w polik>

Spojrzałam na niego zaskoczona. Przez chwilę zastawiając się co mam mu odpowiedzieć.
-Z-Za co to było?
Zapytałam cicho. Nieco zarumieniona.
-T-To miłe.
Dodałam po chwili.

-Za nic tak po prostu

-T-To było miłe. Nie sądziłam, że stać na taki gest demona.
Stwierdziłam po chwili z lekkim usmiechem.

-Czasem nas na taki gest stać.
-Mimo że zjadamy dusze .
-I zawieramy pakty z ludzmi .

-Dobrze, ze nie możecie z wampirami.
Zaśmiałam się. Objęłam go.

-Um z wampirami nie możemy
-A z rudzim zawieramy ze względu na ich zachcianki.
-w zamian gdy dokoają swojej zemsty lub wyczerpią limit zachcianek.
-My wtedy zjadamy ich dusze.
<zarumieniłem się lekko gdy mnie objeła>

-Wiem, wiem jak to jest z wami demonami.
Odpowwiedziałam z uśmiechem.
-To jest jakiś limit?
Zapytałam zaskoczona.

-Umm w jakim sensie limit.

-No limit zachcianek człowieka.
Powiedziałam spokojnie.

-um można tak powiedzieć że jest limit.
<posłałem jej lekki uśmiech>

-Rozumiem.
Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Co tam jeszcze powiesz ciekawego?

-Em nie wiem
-A co chcesz jeszcze wiedzieć lub usłyszeć?
<spojrzałem nanią>

-Sama nie wiem. Po prostu opowiedz mi coś o sobie.
odpowiedziałam.

<spojrzałęm na nią>
-To pytaj o co chcesz.
-Postaram się ci odpowiedzieć .

-Ile masz na prawde lat Rem?
Zapytałam.